tag:blogger.com,1999:blog-56524805070843611002024-02-08T04:22:06.984-08:00101 Reasons To Smie Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-11252139944251277642014-07-31T06:14:00.002-07:002014-07-31T06:30:22.426-07:00What happening here?<span style="color: #f6b26b;"><b>Justin's POV</b></span><br />
<br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-O co chodzi? - krzyknąłem do telefonu zdesperowany, nie miałem pojęcia kto dzwonił i w jakim celu ale jedno było pewne to on stoi za zniknięciem brata Mii. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Heey, Justin kto dzwonił? Czy to coś ważnego? Stoisz tak od 5 minut i nie masz kontaktu z rzeczywistością... - z transu wyrwał mnie głos Mii.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Ja tak naprawdę zastanawiałem się czy mam powiedzieć o tym dziwnym telefonie, czy zachować to dla siebie i samemu rozwiązać sprawę. Pozostało na tym drugim. Tak to będzie najlepsze rozwiązanie! Jeju, teraz muszę się szybko wyrwać, lecieć do ekipy i zacząć poszukiwania Drake'a.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Nie, nic się nie stało, ktoś robił sobie ze mnie jakieś żarty, nic ważnego. - powiedziałem to na jednym tchu, nie mając innej lepszej wymówki.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Oh, bywa. - powiedział zawiedzionym głosem tata Mii.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Dobrze, przepraszam państwa ale ja muszę wracać szybko do domu. Mama pewnie się martwi.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Co? Jak to przecież, Ty mieszkasz sam, nikogo u Ciebie dzisiaj nie było... znaczy yyyy jak przelotem wstąpiłam do Twojego domu, żeby skorzystać z łazienki to nikogo nie widziałam... - Mia, chowając swoje zbulwersowanie, próbowała się jakoś tłumaczyć, żeby jej mama niczego nie zaczęła podejrzewać. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Tak ale ja mam dwa domy więc wiesz... Dobrze muszę pilnie iść... - DAFUQ jakie dwa domy? Co ja mówię? Dobrze... wszystko jedno trzeba szybko znaleźć Drake'a!</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Dobrze Justin idź do domu już, wiem, że nie znasz naszego syna ale jakbyś się o czymś dowiedział, cokolwiek, poinformuj nas! - Powiedziała zatroskanym glosem mama Mii.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Oczywiście, proszę się nie martwić, państwa syn wróci niebawem! Zobaczą państwo, może poszedł na imprezę za dużo wypił alkoholu i boi się wrócić? -Próbowałem ich pocieszyć...</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Miejmy nadzieję, jak nie wróci do rana to idziemy na policję...- powiedział Tato Mii</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Wszystko będzie dobrze! Mia odprowadzisz mnie? -powiedziałem sciszonym głosem..</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Jasneee. -Miia energicznie krzyknęła, po chwili załamując głos.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Wyszliśmy z domu Mii i staneliśmy koło naszego samochodu.... naszego? Co ja mówię, mojego! Po tym telefonie już całkiem straciłem swój umysł. Po co ja w ogóle ją wołałem?? No dobrze trzeba jakoś ją pożegnać. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Wiec Mia, ja teraz tak naprawdę nie jadę do mamy...</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Domyśliłam się! - powiedziała oburzonym głosem.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Muszę jechać do swojej ekipy....</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Co? Jakiej ekipy?</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Nie mogę Ci teraz powiedzieć o co chodzi, przepraszam, po prostu muszę już jechać. Nie martw się wszystko będzie dobrze! Twój brat wróci cały i zdrowy! -powiedziałem lekko się uśmiechając, z tym, ze sam nie wierzyłem, że jej brat wróci "zdrowy"...</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Dobrze, j</b></span><b style="color: #f6b26b;">edź i uważaj na drodze. - powiedziała przejętym głosem.</b><br />
<b style="color: #f6b26b;">-Będę uważał, a teraz wybacz to jest bardzo ważne, napiszę później do ciebie sms, pa. - Powiedziałem wesołym głosem, chociaż wiem, że nie powinno być mi za wesoło w takiej sytuacji...</b><br />
<b style="color: #f6b26b;"><br /></b>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Żegnając się dałem jej jeszcze buziaka w policzek na pożegnanie, szybko wsiadłem do samochodu i ruszyłem, przed siebie z prędkością 140km/h... </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b> *</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Mia Pov</b></span><br />
<br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>Justin odjechał, a do mnie dopiero dotarło "napiszę sms, pa", jak napisze jak nie ma mojego numeru? Hmm? Nieważne, jakoś się jeszcze spotkamy, teraz najważniejsze odnalezienie Drake'a.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>Wróciłam do domu, tato z mamą siedzieli na kanapie rozmyślając co stało się z moim bratem. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>Mi samej też mózg już parował od tego myślenia, co mój brat odwalił? Przecież on nigdy nie robił czegoś takiego, coś musiało się stać jestem pewna...</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Mia? -z rozważań wyrwał mnie głos mamy.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Tak mamo? </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Idź spać dziecko, nie zamartwiaj się na zapas, wystarczy, że my to robimy. -Powiedziała cichym załamanym głosem...</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Dobrze, dobranoc wam. - Powiedziałam i poszłam na piętro do siebie do pokoju.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Przebrałam się i poszłam spać, nie miałam już nawet siły się umyć, postanowiłam, że rano to zrobię.</b></span><br />
<br />
<span style="color: #f6b26b;"><b> *</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Justin's Pov</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>W końcu na miejscu! Uradowałem się w myślach, godzina 01:06 no nieźle, chłopaki mocno się wkurzą, że budzę ich o tej godzinie ale tutaj chodzi o życie brata Mii.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>Wszedłem do salonu i ku mojemu zdziwieniu wszyscy już tam siedzieli tak jakby na mnie czekali.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>Nagle moje zdziwienie przerwał krzyk Jacob'a.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Justin gdzie Ty byłeś do jasnej ciasnej w dupę węża? -hahah, sytuacja nie do śmiechu ale Jacob nie umie przeklinać i zawsze w swoim gniewie, mówi śmieszne jak dla mnie rzeczy.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Spokojnie byłem u Mii.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Co jakiej Mii? Znowu jakaś dziwka? -Krzyknął zaniepokojony David.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Nie, koleżanka ze szkoły, nieważne... - odpowiedziałem, wkurzony tą sytuacją.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Dobra nie mamy czasu na takie pogawędki teraz! Justin jest źle... -Powiedział Jacob. Mnie to mówisz? Ja już od godziny wiem, że jest źle pomyślałem sobie w duchu.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Co się znowu stało chłopaki? - sapnąłem, znudzony. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Warstein wrócił! Groził nam, że dopiero teraz rozpęta się piekło, za to co kiedyś mu zrobiłeś....</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Co??? - W gardle stanęła mi wielka gula nie mogłem nic więcej wypowiedzieć, więc to on porwał brata Mii. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-To co słyszysz, Justin musimy coś z tym zrobić.-odrzekł Jacob.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Warstein porwał brata Mii, teraz już jestem pewny, chciałem was poinformować o dziwnym telefonie który dostałem dzisiaj ale teraz już wiem kto to, musimy jak najszybciej uwolnić Drake'a.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-To dlaczego nic nie mówisz? Bierzemy broń i jedziemy do jego bunkru, on na pewno tam jest spróbujmy to załatwić jakoś łagodnie odzyskując chłopaka. -powiedział David.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Do robooty chłopaki! Nie mamy czasu, tutaj liczy się życie tego na D... Drake czy coś.. Dawać, dawać zbieramy się. - Krzyknął Jacob, wszyscy od razu stawili się gotowi do akcji. Mario(ma włoskie korzenie, dlatego też takie imie), Jacob, David, Alex i John. Skinąłem głową i wyszliśmy pakując się do naszego busa zrobionego specjalnie na "akacje". </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Po 20 minutach byliśmy już na miejscu, rozdzieliliśmy się i każdy miał wejść z innej strony, wybrałem sobie stronę od małego lasku, tyły bunkru. Nie bałem się niczego, więc było to dla mnie mało strasznie miejsce jak dla mnie. Stanąłem przy drzwiach bunkru łapiąc za klamkę gdy nagle poszedłem zimny metal tuż przy moich skroniach. Szybko się odwróciłem i miałem już strzelbę przy swoim czole. </b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>-Witaj Bieber, znowu się spotykamy po tylu latach, jakże to miło odwiedzać swoich starych dobrych kolegów. - Usłyszałem ten głos i zamarłem.</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b> **********</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #f6b26b;"><b>Jak się podoba? Trochę krótki ale znowu muszę dojść do wprawy. Rozdział po dość długim czasie fakt, przepraszam Was :< Nie miałam czasu, teraz też nie obiecuję, że będą rozdziały wstawiane regularnie co tydzień ale będę się starać. Dziękuję za 33 tysiące wyświetleń jesteście kochani i za to, że tyle czekaliście na ten rozdział!</b></span><br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span>
Love @Reggae126<br />
<br />
PS. Jak macie jakieś pytania, co do tego bloga lub 2 o Justinie, którego na razie przestałam prowadzić, bo zrobiłam przerwę, to zapraszam tutaj >> <a href="http://pytaj-mnie.pl/losingsleep1">http://pytaj-mnie.pl/losingsleep1</a> .<br />
pzdr.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-80281070703669081032013-08-03T14:32:00.002-07:002013-10-04T12:26:20.028-07:00Why do I agree?<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;">Justin Pov</span></i></b></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>- Nie boję się Ciebie- usłyszałem łamiący się głos dziewczyny, muszę przyznać wyglądała dość zabawnie mając w oczach przerażenie. Tak naprawdę to nie chciałem jej nic zrobić po prostu lubiłem ją drażnić wydaje się taka słodka gdy nie wie co ma powiedzieć lub czuje się zmieszana.</b></i></span></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Jesteś pewna?- wyszeptałem z łobuzerskim uśmiechem, po czym zacząłem się do niej powoli przybliżać.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Taak - odpowiedziała drżącym głosem, a na moich ustach malował się wielki uśmiech.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> Nie sądziłem, że to wszystko będzie działo się aż tak szybko, wszystko by było normalne gdyby nie moje szalejące hormony... Złapałem ją za nadgarstki i przybliżyłem się tak aby mogła poczuć mój oddech na sobie, później już wszystko nie miało znaczenia czułem przypływ emocji i już chciałem ją pocałować, gdy nagle zadzwonił jej telefon.... Tak odpowiedni moment na rozmowę, ale z drugiej strony może to i dobrze, że zadzwonił , przynajmniej do niczego więcej nie doszło między nami, przecież my dopiero się "poznaliśmy".... </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> Z rozmyślań oderwał mnie cichy łamiący się głos Mii </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Umm.. Mamo zaraz Ci wytłumaczę, wiesz dzisiaj miałam zadane bardzo dużo projektów w szkole i postanowiłam, że pójdę ...Umm do mojej koleżanki Alexy i pouczymy się razem, a nie chciałam was informować bo wiem, że ciężko pracujecie.... - słyszałem jak przeciągała każde słowo modląc się tylko o to aby wszystkie jej słowa wydawały się prawdziwe.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></b></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;">Mia Pov</span></i></b></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>Głos mojej matki zbił mnie całkowicie z tropu, nie wiedziałam co mam robić, jak mam się zachować, nagle zaczęły mi się pocić ręce a ja już w głowie szukałam wymówki. Zastanawiało mnie tylko jedno, dlaczego dzisiaj, dlaczego nigdy się mną nie interesowała a dzisiaj kiedy pierwszy raz byłam szczęśliwa, tak mi się przynajmniej wydawało, ona musiała do mnie zadzwonić?</b></i></span></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Umm.. Mamo zaraz Ci wytłumaczę, wiesz dzisiaj miałam zadane bardzo dużo projektów w szkole i postanowiłam, że pójdę ...Umm do mojej koleżanki Alexy i pouczymy się razem, a nie chciałam was informować bo wiem, że ciężko pracujecie.... - modliłam się w myślach aby mi uwierzyła, nawet nie chcę wiedzieć co by było gdyby się dowiedziała o tym, że pierwsze chciałam się zabić, później zostałam prawie zgwałcona a teraz jestem u "nieznanego" chłopaka w domu. Pewnie dostałabym szlaban do końca życia, a nawet na dłużej. </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Mia !!!! - jej krzyk rozległ się w słuchawce -Czy ty wiesz do diabła która jest godzina? Ja z ojcem odchodziliśmy od zmysłów, a ty nawet nie raczyłaś nas poinformować gdzie jesteś. -wow nigdy nie sądziłam, że będą się mną aż tak przejmować, zawsze mieli mnie za przeproszeniem w dupie, aż tu nagle dzisiaj coś takiego ... skąd taka zmiana? </span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Tak, wiem jest 23;00 ale jakoś nigdy wam nie sprawiałam problemów, zresztą nigdy się mną nawet nie interesowaliście, a teraz kiedy raz nie wróciłam o określonej godzinie do domu, robisz mi taką aferę? Dobrze, skoro chcesz, zebym zawaliła szkołę.. to mogę w ogóle nie robić tych projektów. - Zaczęłam krzyczeć jak opętana i chyba sama już zaczynałam wierzyć w to co mówię.</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>Po moich słowach zapadła nieprzyjemna cisza, a ja przygotowywałam się mentalnie na moją karę. </b></i></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>To wszystko, wina Justina, gdyby nie on to już dawno nie było by mnie na tym świecie i nie musiałabym się z niczym męczyć!</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Mia, przepraszam, może nie potrzebnie tak na ciebie naskoczyłam , ale nie wiem już co mam robić, myślałam, że coś Ci się stało.... - w mojej słuchawce można było tylko słyszeć głęboki szloch, byłam w szoku, nie wiedziałam co się dzieje, nie spodziewałam się takiego odwrotu akcji.</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Mamo?! Co się stało? Dlaczego płaczesz, wszystko w porządku? - ogarnęła mnie niepewność i lęk, a ja czułam, że coś się wydarzyło.... i to nie było coś takiego jak " kłótnia rodzinna" to było coś o wiele gorszego.</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-To nie jest rozmowa na telefon, proszę cię przyjedź tu jak najszybciej, ale uważaj na siebie. - po tych słowach połączenie zostało przerwane, a po mnie przeszły ciarki, wiedziałam, że muszę dotrzeć jak najszybciej do domu i muszę dowiedzieć się co się stało.</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Nie miałam zielonego pojęcia tylko jak się dostać w najszybszym czasie do mojego domu? Zaczęłam kręcić sie po pokoju, aż nagle przypomniałam sobie o Justinie który siedział na kanapie z oczami wypalającymi dziurę we mnie.</span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;">Justin Pov</span></i></b><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br />
Nie wiedziałem co się dzieje, Mia wyglądała na zdezorientowaną i przestraszoną od razu zacząłem wymuszać z niej jakiekolwiek informacje.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Mia mogę wiedzieć co się stało? -zapytałem niepewnie.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-A kurwa myślisz, że ja wiem co się stało?! - powiedziała oburzonym głosem patrząc się na mnie.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Skąd mam wiedzieć?! To ty rozmawiałaś nie ja więc pytam i nie przeklinaj w moim domu. </span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Justin... ja nie wiem... moja matka zadzwoniła do mnie, krzycząc i pytając się gdzie jestem, a później zaczęła mnie przepraszać i mówić, żebym wróciła do domu jak najszybciej. - powiedziała ze łzami w oczach.. - Proszę, pomóż i zawieź mnie do domu.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Dobrze, ubieraj się ja już odpalam samochód. - nie czekając na odpowiedź wstałem i ruszyłem do auta.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br />
Minęło 10 minut a droga się dłużyła, Mia nie spojrzała na mnie ani razu odkąd jechaliśmy ani nie powiedziała nawet słowa. Postanowiłem przerwać tą ciszę.</span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br />
-Hej... Mia popatrz na mnie.... - powiedziałem, patrząc na drogę, jednak odpowiedziała mi cisza... - Słyszysz? Popatrz się na mnie... - złapałem jej rękę tak, że teraz się odwróciła nie wiedząc co się dzieje. -Nie martw się, wszystko będzie dobrze, czuję to.</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Ale, ja się boję.... mam przeczucie, że coś się stało....</span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Nie nie myśl nawet tak! Wszystko na pewno będzie dobrze, obiecuję Ci.</span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Zauważając biały duży budynek, prawdopodobnie dom Mii bo podała mi właśnie ten adres, zatrzymałem się na parkingu. </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Jesteśmy na miejscu. -powiedziałem oschle.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">- Umm Justin?! - cichy głosik przedarł się przez auto.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Tak??</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Możesz pójść ze mną?! Trochę się boję, nie wiem co mnie może spotkać! </span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Dobrze, chodźmy. - Nie zastanawiając się wyszedłem z samochodu kierując się wraz z Mią do jej domu.</b></i></span></span><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Zanim zdążyliśmy, zadzwonić do drzwi one same się otworzyły, a w nich stanęła mama Mii...</span></span></span></b></i><br />
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Dobry wieczór - zacząłem...</span></span></span></b></i><br />
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Miaa, chodź do domu szybko! Nie możemy tu rozmawiać... - matka Mii mówiła każde słowo szybko , lekceważąc moje przywitanie.</b></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Ale, Justin idzie z nami. - Mia powiedziała to przełamując ciszę, a ja stałem w tym momencie jak slup poprzez usłyszane słowa.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Dobrze, wchodźcie szybko ...</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Gdy weszliśmy do domu, każde z nas usiadło na kanapie na której już wcześniej siedział, tata Mii trzymający się rękami za głowę... Nawet mnie nie zauważył....</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-No dobrze to może ktoś do jasnej cholery mi wytłumaczy co się stało?! - powiedziała Mia nie kryjąc zdenerwowania...</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Twój brat Drake, zaginął.. wyszedł wczoraj wieczorem i do tej pory nie wrócił... Nie wiemy co się stało, zawiadomiliśmy już policję... </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Po tych słowach oczy Mii zrobiły się szerokie jak orzechy a usta utworzyły literę "o"...</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">- Co?! Przecież on nigdy nigdzie nie wychodził!! - Mia wrzasnęła oszołomiona.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> *bzzzz, bzzzzzz bzzzzzzz bzzz*</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Dźwięk wibracji telefonu rozległ się po całym pokoju a wszystkie oczy były skierowane w tym momencie na mnie. Szybko wyjąłem telefon, żeby odrzucić połączenie, ale znowu zaczął wibrować.... </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">- Proszę.. odbierz- powiedziała mama Mii</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> ----</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">- Halo?! -powiedziałem , ze złością.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Mamy chłopaka, twoja dziwka może być następna... - usłyszałem głos mężczyzny a w gardle pojawiła się wielka gula.</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Kto mówi? - powiedziałem, nie ogarniając tego wszystkiego co przed chwilą usłyszałem...</span></b></i></div>
<span style="font-family: Georgia, Utopia, Palatino Linotype, Palatino, serif; font-size: x-small;"><span style="color: #f9cb9c; line-height: 18px;"><i><b>-Bieber, dobrze ci radzę... hahahah lepiej pilnuj dobrze swojej dziwki bo ona może być następna... mam nadzieję, że nauczyłeś jej czegoś? - głos rozbrzmiał w mojej słuchawce, a ja stałem na środku pokoju wgapiając się w Mię... </b></i></span></span><br />
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">-Kto mówi?!!!!!??!?</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> *pip pip pip* </span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> połączenie zostało zakończone</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"> ________________________________________________</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">I jak wam się podoba? Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału ale mnie nie było ;< Dziękuję, za 8k wyświetleń!! :) Macie jakieś pytania czy coś piszcie na aska :))</span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; line-height: 18px;">
<span style="color: #f9cb9c; font-size: x-large;"><b> CZYTASZ = KOMENTUJESZ !</b></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; line-height: 18px;">
<span style="color: #f9cb9c; font-size: x-large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; line-height: 18px;">
<span style="color: #f9cb9c; font-size: x-small;">@reggae126</span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
</div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i style="background-color: white;"><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<i style="background-color: white;"><b><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></b></i></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-27517274369907183922013-07-26T01:56:00.000-07:002015-01-07T09:40:06.672-08:00Przepraszam!<span style="color: #b6d7a8;">Przepraszam, że nie pojawia się kolejny rozdział ale poczekajcie jeszcze trochę.. Jeszcze raz przepraszam i dzięki za wyrozumiałość xoxo</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-4753814994257132902013-07-12T11:59:00.000-07:002013-10-04T12:26:31.604-07:00Reason One<div style="text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;">Justin Pov</span></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c;"><b>- </b><i>Przepraszam - powiedziałem, mając tylko nadzieję, na to, że Mia mi wybaczy, w sumie nawet nie wiem dlaczego ją miałem. Byłem w stosunku do niej chujem i dobrze o tym wiedziałem, więc nie zdziwiłbym się jeżeli nawet nie chciałaby ze mną rozmawiać.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-W porządku- usłyszałem cichy głos przeplatający się z łkaniem.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Nie Mia nie jest w porządku i o tym wiesz. Byłem dupkiem przez to jak się zachowywałem w stosunku do Ciebie, kompletnym idiotą, to w jaki sposób się zachowałem, pokazało jakim gówniarzem jestem.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Powiedziałam w porządku, jest okej. Może i jesteś dupkiem przez to jak się zachowujesz i kompletnym palantem przez bycie bipolarnym ale mimo wszystko jestem wdzięczna, że mnie uratowałeś po raz drugi. - wtedy zaczęły docierać do mnie słowa wypowiedziane przez Mię, jednego byłem pewien, muszę zmienić swoje życie, muszę przestać być dupkiem.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Czyli mi wybaczasz?-zapytałem z niepewnością przygryzając wargę.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Tak wybaczam Ci Justin , bo dzięki Tobie nie zostałam zgwałcona i wciąż żyję. Ale ja też Ciebie przepraszam, bo gdybym może wtedy nie wybuchnęła, nie doszło by do tego wszystkiego co miało miejsce - powiedziała na jednym tchu po czym z policzka spłynęła jej łza.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Kurwa... Mia nie płacz słyszysz? Proszę nie płacz.... -czułem, że wypowiadając te słowa, przechodzi mi przez gardło wielka gula - będzie dobrze, tylko zapomnij o tym wszystkim co się wydarzyło... proszę - wiedziałem, że te słowa nie zmienią nic i nie pomogą poczuć jej się lepiej ale przynajmniej próbowałem powstrzymać ją od płaczu.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Justin.... -cichy głos przerwał łkanie.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Hmm? - uśmiechnąłem się do niej lekko i popatrzyłem w jej brązowe oczy.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Justin ja nie mogę.... nie chcę wracać do domu - po wypowiedzeniu tych słów zaczęła jeszcze bardziej płakać, chowając swoją twarz w dłonie. -Nie chcę wracać, nie mogę w tym stanie, proszę pomóż mi...</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Usłyszane słowa spowodowały ucisk w mojej klatce piersiowej, ja Justin Bieber, szkolny podrywacz i bad boy miałbym komuś pomagać? Ten głos chodził mi po głowie po czym pojawiła się drugi... Ale przecież nie zostawisz jej samej, musisz jej pomóc , ona jest teraz sama, musisz być przy niej przynajmniej teraz.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Ściskając mocniej kierownicę, zacisnąłem zęby i biłem się z myślami.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Dobrze, nie wrócisz do domu, pojedziesz do mnie i zostaniesz na noc... Ale mam jedno pytanie, co na to Twoi rodzice, że Cię nie będzie w domu? </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Do diabła z nimi, martwią się tylko o siebie, nie pamiętają nawet o tym, że istnieję... zresztą nikt nie pamięta... Huh? Chwila czy Ty właśnie powiedziałeś, że pojadę do Ciebie do domu? Nie ma mowy Justin, co z Twoimi rodzicami?- powiedziała to tak jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie a ja sam miałbym pięć głów.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Mieszkam sam, mam osobne mieszkanie i chyba nie masz innego wyjścia jeżeli nie chcesz wracać do domu.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Po moich słowach na jej twarzy zagościło zamieszanie i tylko kiwnęła głową. Reszta drogi minęła szybko ale w niekomfortowej ciszy, gdy dojechaliśmy na miejsce otworzyłem drzwi i wyszedłem z samochodu.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Jesteśmy na miejscu- powiedziałem najmilszym tonem na jaki było mnie stać i otworzyłem drzwi ze strony pasażera. Mia wychodząc z samochodu stanęła jak kamień opierając się o auto, najwyraźniej była zaskoczona widokiem bloku.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Justin... jesteś pewien, że Ty tu mieszkasz?- spytała się niepewnie, będąc w szoku.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Hmm raczej tak a co? - skinąłem głową w jej stronę.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Um... Justin to nie jest zwykły blok, to tak jakby willa ... apartament czy coś takiego co mają gwiazdy - powiedziała z drżeniem w głosie.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"> Po tych słowach głośno się zaśmiałem i złapałem ją za rękę.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Chodź, nie będziemy tu przecież tak stali.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c; font-size: large;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b><span style="color: #f9cb9c;">Mia Pov</span></b></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Chodź, nie będziemy przecież tak stali- jego głos wydawał się być pełen ekscytacji.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Skinęłam głową i trzymając się jego ręki poszłam w kierunku drzwi. Justin łapiąc za klamkę otworzył, drzwi i przepuścił mnie jako pierwszą.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"> Prawdziwy dżentelmen zaśmiałam się w duchu, chichocząc.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Z czego się śmiejesz?- zmierzył mnie swoim wzrokiem od góry do dołu, wprowadzając do jego mieszkania.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Z niczego- odpowiedziałam nadal chichocząc.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Z niczego? Serio? Myślisz, ze jestem aż tak głupi?- jego spojrzenie piorunowało mówiąc " powiedz tak a nie żyjesz ".</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Tak właśnie myślę - powiedziałam jeszcze bardziej się śmiejąc. I w tym momencie poczułam, że ktoś mocno mnie popchał tak iż zatrzymałam się na ścianie. Zanim nawet zdążyłam się ruszyć, zobaczyłam, ze Justin stał parę centymetrów ode mnie, trzymając ręce po obu stronach mojej głowy, tak ,że nawet nie mogłam się ruszyć. W tym momencie poczułam, że moje serce przyśpieszyło, a klatka piersiowa zaczyna się coraz szybciej podnosić.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Nadal sądzisz, że jestem głupi? - powiedział poważnie, piorunując moje oczy swoim spojrzeniem.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-T.. taak sądzę. - powiedziałam zbierając w sobie resztki odwagi, drżącym głosem.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-A nie powinnaś .... - powiedział z łobuzerskim uśmiechem na twarzy, na co przewróciłam oczami.- Nie rób tak, już coś Ci o tym mówiłem nie pamiętasz?</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c;"><i>-Będę robiła co będę chciała, nie jesteś moim pieprzonym ojcem, żeby mną rządzić! - krzyknęłam wysyłając mu zabójcze spojrzenie, na co chłopak podszedł jeszcze bliżej mnie o ile się w ogóle dało, ściskając mnie za nadgarstek, powiedział z uśmiechem od ucha do ucha </i><i>-Powinnaś się mnie bać.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Czułam jak w moim gardle wytwarza się wielka gula i nie mogę jej przełknąć.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Może i powinnam, ale wiem, że nic mi nie zrobisz- powiedziałam zbierając w sobie odwagę i w tym momencie poczułam silne ręce, które przerzuciły mnie przez ramię i zaniosły na łóżko. Byłam w szoku i nie wiedziałam o co temu debilowi chodzi , czy on chce mi coś zrobić czy mnie tylko denerwuje. Zaczęłam się bać... </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Nagle Justin zaczął mnie łaskotać, co mnie na początku przeraziło bo wytrzeszczyłam oczy, a później zaczęłam się śmiać wniebogłosy. Błagając go tylko aby przestał, bo byłam już cała w kolorze pomidora... w sumie czułam się jak pomidor.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Justin ... proszę.... hahahha... proszę, błagam przestań.... nie wytrzymam już, zorbię wszystko co chcesz ale puść mnie.... - błagałam go śmiejąc się aż brakowało mi tchu.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Chłopak przestał na chwilę, po czym podniósł brew z rozbawieniem i spytał ochrypłym głosem</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Jesteś pewna, że zrobisz wszystko? na jego twarzy malował się łobuzerski uśmiech.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-ZBOCZENIEC - krzyknęłam po czym poczułam, że znowu zaczął mnie łaskotać, a ja zaczęłam śmiać się jak opętana. </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Jeżeli powiesz, że boisz się mnie to Cię puszczę - wymamrotał przysuwając swoje ciało bliżej mnie, a ja poczułam jak atmosfera gęstnieje i w okół robi się gorąco.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Nie boję się Ciebie - wymamrotałam zaciskając zęby.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Jesteś pewna? - wyszeptał mi do ucha uśmiechając się łobuzersko a jego twarz w tym momencie znajdowała się milimetry os mojej.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">-Ttaak- wymruczałam przełykając głośno ślinę, czując , że cała robię się jak z waty.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Po tych słowach Justin ścisnął mnie za nadgarstki i przybliżył swoje usta do moich tak, że mogłam poczuć jego gorący oddech.... i słowo daję pocałowałby mnie gdyby nie nagle dzwoniący telefon w mojej kieszeni.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"> Super, właśnie o tym marzyłam, żeby zadzwonił do mnie ktoś w tym momencie. Czujecie ten sarkazm?</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">Wyjęłam telefon i bez patrzenia na ekran przyłożyłam do ucha, po czym usłyszałam :</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">- Gdzie jesteś młoda damo i dlaczego nie raczyłaś nas poinformować co się z tobą dzieje?! - powiedziała ze wkurzonym głosem moja matka.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;">No to mam przechlapane.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #f9cb9c;"> _____________________________________________________</span></i><br />
<i><span style="color: #f9cb9c;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> Nanananannanan jest nowy rozdział :) Wiem, że was zaskoczyłam ale nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie dodać :D Jjshahdakjdhajsddkja jest akcja? - jest .Jest drama? - mniej więcej ale jest. Jest coś "romantycznego" ? -jest. Żyć nie umierać :D Moim zdaniem rozdział dkahdjahdajkasjdkjandjahjksandjandjkasndjksa tak właśnie ;)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> Przy okazji chciałabym podziękować, ze codziennie na mój blog wchodzi przynajmniej 200 osób jest to dla mnie wielki szok, więc bardzo wam dziękuję za to i również, za wszystkie komentarze i miłe słowa tutaj czy na twitterze :) Jesteście WSPANIALI !!!</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Aaa i jeszcze coś, jeżeli chcecie być informowani o rozdziałach to wchodźcie w zakładkę " INFORMOWANI " i wpisujcie w komentarzu swoje nicki, z tt , aska czy czego chcecie ;d</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Również, jeżeli znacie jakieś ciekawe, tłumaczenia, fanfic, opowiadania, może sami piszecie ... to w zakładce "INNE OPOWIADANIA" dodawajcie linki :) </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;"><b><i> CZYTASZ = KOMENTUJESZ </i></b></span><br />
<span style="color: #f9cb9c; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i> ( komentarze mogą być z anonima jak chcecie) </i></span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>@Reggae126</i></span></span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"><i>* następny rozdział pojawi się prawdopodobnie we wtorek :) </i></span></span><br />
<i><br /></i>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-88612718252811279372013-07-11T12:18:00.004-07:002013-10-04T12:26:42.764-07:00Long Drive?<span style="color: #f9cb9c;">Mia POV</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Nigdy nie wiedziałam , że mięta pachnie tak niesamowicie ,dopóki nie znalazłam się w samochodzie Justina . Wszystko wydawało się takie inne, okna były przyciemnione od szronu osadzającego się na szybach samochodu, drzewa wydawały się być coraz większe i większe.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Kiedy wychodziliśmy z mostu, Justin podszedł do jakiegoś samochodu zaparkowanego pod suchymi drzewami i nie mogę powiedzieć, że nie byłam zaskoczona, że był to zupełnie nowy samochód sportowy w ognistym kolorze jak z pożaru.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Ohh Oczywiście , że był bogaty. To dzieciak, który ma wszystko, ale nie potrzebuje nic.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Justin nic nie powiedział w czasie naszego spaceru do samochodu, z wyjątkiem komentarza, który brzmiał jak żart, że czasem każdy chce skoczyć z mostu. Jego wyrazy twarzy były trudne do odczytania. Nosił maskę tego samego Justina, który żartował wokół i przy którym omdlewały wszystkie dziewczyny w szkole, ale pod spodem było coś bardziej solidnego niż beton ... jakby próbował ukryć głębsze uczucie. Wiedziałam ,że nie jest to moment w którym powinnam się wtrącać w jego życie a tym bardziej je kwestionować. Moja kostka bolała jak cholera i byłam pewna, że moje paznokcie palców były popękane i całe we krwi, ale nie pozwoliłam mu pokazać mojego bólu .</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Pobliskie światła odbiły wosk jego samochodu, otworzył drzwi i rzucił się na siedzenie kierowcy. Jego osoba kazała mi zrobić to samo od strony pasażera, otwierając mi drzwi jednym kliknięciem.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Jasne światło żółte jak słońce przez rozchylone chmury wylewało się na nas z sufitu samochodu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">W kompletnej ciszy, postanowiłam wziąć moje włosy w jej kok i przeczesać je grzebień zrobionym z moich rąk, ponieważ były zmierzwione i pełne węzłów.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Moje piwne oczy, spojrzał w stronę Justina chcąc go zapytać - Co do cholery się dzieje, ale nie mogłam tego zrobić ponieważ rozpłynęłam się patrząc w jego miodowe tęczówki. To był mój pierwszy raz kiedy naprawdę widziałam jego oczy w całej okazałości, i mogę przyznać, że były cholernie seksowne. Czy ja powiedziałam s-e-k-s-o-w-n-e? Miałam oczywiście na myśli słodkie, to było przejęzyczenie nie zwracajcie na to uwagi.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Jego włosy były koloru ziaren kawy, które dały mu atmosferę tajemniczości, a mieszanie doskonałości z dzikim i niebezpiecznym błyskiem jego wielkim uśmiechem było bardzo seksowne. Serio znowu powiedziałam seksowne? Co jest do cholery, nigdy żaden chłopak tak na mnie nie działał. On naprawdę był przystojny, nie żeby mi się podobał ale stwierdzam tylko fakty.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">On jest inny, nie dba o wszystko co go otacza, jest niezależny.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Całe życie uciekałam, od imprez, szkolnych wycieczek, nie żebym nie lubiła ludzi po prostu nie miałam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. To bolało, cholernie bolało. Przez ostatnie miesiące, codziennie uciekałam tutaj, na ten most, mając nadzieję, że uda mi się zapomnieć, nie myśleć o niczym i o nikim.... do dzisiaj do tej pechowej nocy gdzie musiał się pojawić on. Nieziemsko przystojny i najbardziej rozpoznawalny chłopak w szkole. Świetnie takie rzeczy mogą przydarzać się tylko mi. Tak jakbym nie miała już wystarczająco dużo problemów.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Byłam jak w transie nie wiedziałam nawet co robię w tym samochodzie, a co jeżeli on chce mnie porwać? Super, przecież tak w ogóle go nie znałam nie wiedziałam jaki on jest i jakie ma zamiary wobec mnie i najważniejsze...</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Nie wiedziałam co do kurwy nędzy Justin robił na tym moście dzisiaj w nocy.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">To tylko przejażdżka dom już niedaleko, przejażdżka do domu i nic więcej - powtarzałam sobie w myślach starając patrzeć się przed siebie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Justin po zakończeniu grzebania w swoim telefonie komórkowym, rzucił go w jakąś skrytkę z boku i odwrócił się do mnie. Moje spojrzenie rzuciło się w bok w stronę mojego okna i próbowałam spoglądać na niego kątem oka, ale nie było to do końca możliwe ponieważ na moich policzkach zaczęły pojawiać się barwy pomidora, tak jakbym zaraz miała nim być. Świetnie, nie dość, że nieziemski chłopak patrzy na mnie to ja wyglądam jak pomidor i zachowuję się jakbym siedziała na szpilkach, po prostu zajebiście.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Nagle zapaliło się światełko nad moją głową i oświeciło cały przód samochodu, w tym samym momencie usłyszałam ochrypły głos dobiegający z samochodu i nawet wiem kogo był.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> -Ehmm, masz zamiar powiedzieć mi, gdzie mieszkasz czy po prostu będę musiał jeździć i zgadywać? - Zażartował z łobuzerskim uśmiechem.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Wdzięczna, że nie mówił nic więcej i się ze mnie nie śmiał patrząc na mnie zaczęłam mówić jąkając się.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> - Tak, mój dom znajduje się na Brooklyn Road, wygląda jak stary dom a raczej ranczo - powiedziałam kryjąc moje zażenowanie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> -Żyjesz w zabytkowym starym domu w Brooklynie? -Spytał lekkim zdziwieniem w głosie. Włożył klucz w stacyjce i odwrócił. Samochód ożył z mruczeniem.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Na jego słowa moje myśli zaczęły wirować wspominając dom i zauważyłam, że wjechaliśmy na drogę 208 Brooklyn.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> -Tak powiedziałam, kryjąc cień uśmiechu goszczący na moich ustach. - Ale pewnie nie na długo tam pomieszkam, moi rodzice chcą go sprzedać. Trudno było mi ukryć ból w moim głosie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Sprzedają go? Naprawdę? - Czułam jak w jego głosie można było poczuć lekkie zdziwienie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> -Tak, ale tylko, aby kupić dom niedaleko drogi, moi rodzice chyba za bardzo chcą mieszkać na ruchliwym osiedlu. Skłamałam. Yeah, zdecydowałam się na gadanie o mojej rodzinie. To takie żenujące, dlaczego ja to w ogóle robię?Nigdy nie umiem się zachować w takich sytuacjach i paplam coś bez sensu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Justin odwrócił wzrok i patrzył się teraz tylko na drogę, ale jego twarz była sceptyczna. Wyraźnie miał ochotę kontynuować temat o mojej rodzinie ale dzięki Bogu nie zadawał jak na razie żadnych pytań, i za to byłam wdzięczna bo na prawdę nie miałam ochoty rozmawiać z nieznajomym chłopakiem o moich prywatnych sprawach. W sumie co miałabym mu powiedzieć? Na prawdę nie chcę myśleć teraz o mojej rodzinie i o tym , że prawdopodobnie moi rodzice chcą sprzedać ten dom żeby od siebie uciec, ale na prawdę nie chcę myśleć o tym w tym momencie, nie mogę wrócić myślami do mojego starego życia, nie teraz.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Nawet nie wiem dlaczego ale przez intensywny zapach mięty w jego samochodzie wyrwało mi się pytanie</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Co robisz w święta? Chłopak zmarszczył brwi , wyraźnie był oszołomiony tym pytaniem ale nie musiałam długo czekać aby dostać odpowiedź.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Yy, nie wiem jeszcze o tym nie myślałem, moja mama pewnie będzie mnie zaganiać do robienia świątecznych porządków i pomagania w kuchni. Wzruszył ramionami - Ale pewnie też wyrwę się na jakąś imprezę czy coś.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Moje myśli były teraz skupione na jego ostatnim zdaniu, wiele słyszałam a głównie od szkolnych plotkar jak rozmawiały jakie to, rzeczy Justin robi na imprezach i jak lubi zabawiać się dziewczynami. Moje oczy posmutniały, ale nadal nie wiedziałam czy to wszystko co mówiły dziewczyny była prawda, a przecież jego się o to nie zapytam , nie jestem aż taką idiotką.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Moje rozmyślanie przerwał jego donośny ochrypły głos.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> -Hmm , a ty co zamierzasz robić w ferie zimowe? Jego pytanie brzmiało jakby powiedział to tylko, żeby przerwać niekomfortową ciszę.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Wiesz, ja, nie wiem, nie mam jeszcze planów, pewnie jak zwykle będę siedzieć przed komputerem czy coś. Wzruszyłam ramionami- I myślę, że przede wszystkim będę chciała się zrelaksować , po tym jedzeniu w Boże Narodzenie...</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Powiedziałam to co uważałam, za stosowne bo co ja niby miałam robić w ferie, wiem , że chłopak taki jak on na pewno miał już jakieś plany ale ja niestety nie mam tyle kasy nie mogę pojechać sobie od tak na Barbados czy w inne ekskluzywne miejsca. Nagle śmiech rozlegający się po samochodzie zbił mnie z tropu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">- Z czego się śmiejesz? -Warknęłam nie wiedząc co takiego śmiesznego mogło być w tym co powiedziałam.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Z ciebie - powiedział chichocząc, na co przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- A czy jaśnie pan zamierza mi powiedzieć do kurwy nędzy co zrobiłam takiego śmiesznego? Warknęłam ze złością która zaczęła mnie wypełniać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Po pierwsze, jesteś u mnie kurwa w samochodzie więc nie pozwolę sobie mnie obrażać i nie przewracaj oczami gdy ze mną rozmawiasz, rozumiesz? Powiedział doniosłym głosem a w jego oczach zauważyłam kurwiki. Zrozumiałaś?</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Czując, że w gardle mam dużą gulę, i nie mogę nic powiedzieć kiwnęłam tylko głową. -Co zabrakło ci języka w gębie?Powiedział z ironią śmiejąc się wniebogłosy . I nie wiem skąd w tym momencie nabrałam tyle pewności ale na jednym tchu rzuciłam wiązankę słów.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Myślisz, ze gdy jesteś u siebie w samochodzie to na wszystko ci kurwa wolno? Czy ja ci kazałam mnie zabierać z tego pieprzonego mostu, czy kazałam ci brać mnie do swojego samochodu? Nie, więc kurwa nie wydzieraj się na mnie z byle gówna gdy to ty zacząłeś. Jesteś po prostu chujem, który ma wielkie mniemanie o sobie. </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Po wypowiedzeniu tych słów zapadła nieprzyjemna cisza, a ja czułam jak Justin zamienia się w złego, wkurwionego chłopaka.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">-Tak? Taka jesteś odważna, to wysiadaj z mojego samochodu. W tym momencie poczułam, że samochód stoi w miejscu i zaczęły do mnie docierać słowa wypowiedziane przez Justina przed chwilą. - No na co kurwa czekasz wysiadaj, nie będę więcej razy powtarzać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Złapałam moją torebkę i niemalże biegiem wysiadłam z samochodu po czym zobaczyłam, że z piskiem opon odjeżdża a ja zostaję sama na nieznanej mi ulicy. Nagle po policzkach zaczęły spływać mi łzy a ja nie widząc co mam robić kucnęłam przy pobliskim drzewem i zaczęłam płakać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Kurwa znowu wszystko spierdoliłam, znowu wszystko musi być źle, dlaczego Bóg ma mnie w dupie i nie mogę mieć normalnego życia? Wykrzyczałam głośno płacząc.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Po kilku minutach zobaczyłam samochód zatrzymujący się koło mnie, już myślałam, że to Justin ale najwyraźniej się myliłam. Z samochodu wysiadł dobrze zbudowany mężczyzna w wieku około dwudziestu pięciu lat. Przez łzy spojrzałam w górę i zobaczyłam, że idzie w moim kierunku.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Cześć mała. Usłyszałam głos który dochodził wprost z ust mężczyzny stojącego przede mną.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Nie znam cię, więc nie będę ci mówić cześć i kurwa nie mów do mnie mała - wykrzyczałam ze złością w głosie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Ojej, ale zawsze możemy się poznać nie sądzisz? - powiedział z łobuzerskim uśmiechem na twarzy.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Nie nie sądzę i kurwa lepiej odjedź stąd i zostaw mnie w spokoju. Czułam jak atmosfera zaczyna się robić coraz bardziej napięta a ja zaczynam się bać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Chyba nie sądzisz maleńka, że cię tu samą zostawię? Na jego twarzy malował się podstępny uśmieszek a ja zaczynałam drżeć ze strachu i czułam jak cała pewność siebie mnie opuszcza.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- No co nic nie mówisz? Wstawiaj i chodź ze mną zabawimy się. Jeżeli wcześniej płakałam to nie wyobrażacie sobie jak teraz wyglądałam. Po tych słowach wstałam i zaczęłam biegnąć w nieznanym kierunku, krzycząc. Ale to nic nie dało bo mężczyzna był dużo sprawniejszy ode mnie i szybko mnie dogonił.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Mów mi Mike, kochanie, a teraz bez żadnych sztuczek chodź ze mną. Jego słowa brzmiały jak groźba " spróbuj nie iść</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> a cię zabiję" wiedząc, że nic ani nikt mnie nie uratuje poddałam się. Wiedziałam, że jestem już skończona. Nagle poczułam jak mężczyzna przerzuca mnie przez ramię i sadza na masce samochodu, po czym usłyszałam słowa</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Dalej, skarbie zabawimy się tu i teraz.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Nie proszę, nie, zostaw mnie. Zaczęłam krzyczeć i błagać aby mnie wypuścił ale to nie dawało, żadnych skutków a ja poczułam jak jego ręce, które mnie obrzydzały wędrują pod moją bluzkę.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">Jeżeli wtedy krzyczałam to w tym momencie zaczęłam piszczeć z myślą "Justin gdzie do cholery teraz jesteś".</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">W tym momencie zobaczyłam jak jakiś samochód rusza w naszą stronę, z niezmierzoną prędkością, moją nadzieją było jedynie to, że się zatrzyma i mnie uratuje przed tym co może się stać. Niespodziewanie samochód zatrzymał się tuż obok nas a z niego wysiadł ktoś w kapturze podbiegając do Mike'a uderzył go w twarz i usłyszałam tylko - Co jest kurwa? Po czym uciekałam przed siebie płacząc. Gdy byłam już wystarczająco daleko odwróciłam się na chwilę, i zobaczyłam, że kolejny samochód się koło mnie zatrzymuje.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">W moich myślach wirowało tylko " Serio? Znowu? Teraz tego już nie przeżyję"</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Mimo mojego zdziwienia drzwi od strony pasażera otworzył mi Justin i już chciałam powiedzieć - Co ty tutaj robisz? ale zobaczenie jego twarzy całej we krwi, przerwało mi w wypowiedzeniu czegokolwiek. Szybko wsiadłam do samochodu mówiąc :</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> - Boże Justin co ci się stało?</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Chyba sama widziałaś co. Justin odpowiedział ze złością.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">-Ale jak to to byłeś ty? Nic ci nie jest? Jesteś cały? Możesz prowadzić? Nagle zaczęłam zadawać milion pytać na sekundę.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Chłopak tylko się lekko uśmiechnął, bo nawet to mu sprawiało ból a ja zobaczyłam, że cała jego złość mu przechodzi z wypowiedzeniem następnych słów.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">- Jest okej.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Między nami zapadła cisza a ja nie mogłam wyjść z szoku co jak to? Znowu mnie uratował? Skąd on się tam w ogóle wziął, a moje oczy napełniły się łzami.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">-Przepraszam. Szepnął patrząc się na mnie wzrokiem pełnym smutku.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> __________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">I co podobało wam się? Jak dla mnie rozdział mega, ale to dopiero początek ;) Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału ale miałam trochę problemów z laptopem, myślę, że następny rozdział będzie w niedzielę lub sobotę :) Jeszcze raz przepraszam i dziękuję , ze codziennie wchodzi na bloga prawie 200 osób wielkie WOW !</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;"> CZYTASZ = KOMENTUJESZ</span></span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> PISZCIE KOMENTARZE BO TO CHOLERNIE MOTYWUJE :)</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">@Reggae126</span><br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-72757232690859702642013-07-02T06:22:00.000-07:002013-10-04T12:26:56.337-07:00Why does he care ?<span style="color: #ffe599;">-"Co ty do cholery robisz?" krzyknął z niedowierzaniem chłopak.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
Jego ręce zacisnęły się na moim ramieniu. Moje oczy patrzyły, zastanawiając się, czy coś z tego co się działo było prawdziwe,czy mi się właśnie to marzyło. Jego ciemne włosy szeleściły na wietrze, a oczy toffi patrzyły na mnie z wyczerpania i zaniepokojenia. Sama doskonałość, że dziewczyny w szkole zawsze gadały o nim przyprawiała mi rumieńców a dzisiaj on stał koło mnie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Kiedy odwróciłam się do niego, wyglądał tak jakby widział mnie po raz pierwszy. Uznanie sączyło się ze wszystkich jego funkcji, usta otwierające się na "o" i jego genialne oczy wyglądające jak okrągłe kule. Przełknął ślinę, jakby czuł jakiś niepokój. Wreszcie się odezwał.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> - Mia? Mia Ramos?- powiedział oblizując wargi.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Dlaczego teraz, *musiałam zadać sobie pytanie* na wszystkich ludzi, którzy mogliby ewentualnie znaleźć mnie na moście to musiał być on , najbardziej popularny i arogancki chłopak w szkole? To było jak sortowanie i przetwarzanie wszystkich szarych komórek w moim umyśle dlaczego on? Dlaczego to właśnie "Justin Bieber" musiał mnie znaleźć?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Justin Bieber. Senior ...jest z tego samego roku co ja. Gwiazda hokeja w Dawson High School ... moja szkoła. Girlfriend: Emily Woods, kapitanka drużyny koszykarskiej. Jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole, big Partier, każdy wie ,że on jest gorący ...</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Justin Bieber, chłopak , który wiedział, kim jestem, ale nigdy nie powiedział ani słowa do mnie. Chłopiec na którego ja czasami wpadałam na korytarzu, ale tylko popatrzył się na moją bluzę wyczerpanymi oczami a następnie przeszedł obok najzwyczajniej w świecie. Justin Bieber, chłopak z doskonałego, życia bez opieki na świecie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Chłopiec, który widział jak prawie skakałam z mostu ... O, Boże.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Justin wciąż patrzył na mnie z wyrazem oniemienia na jego twarzy. I nie mógł mi pomóc, ale patrząc na kolor jego oczu rozpływałam się z zachwytu. Ciemne cienie padały na jego twarz, ale nie miałam żadnych wątpliwości, kto stał przede mną. Nikt nie zapomni twarzy Justina.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Nagle, coś uderzyło mnie od wewnątrz, ze odpowiadało by coś powiedzieć ale wszystkie moje myśli uciekły niczym szare myszki. Chwila ciszy wydawałaby się trwać miesiące. Miałam nadzieję, że może on nie widzi, co robię na barierce mostu. Może, gdybym miała szczęście, myślałby, że po prostu to głupi diabeł dare wygłupial sie na moscie. Ale nie moje szczęście jak zwykle opuszcza mnie w każdej sytuacji.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> "Mia Ramos ..." powiedział znowu, nieco z niedowierzaniem i brzmiało to lekko jako pytanie w jego gardle. Napięcie rosło a ja próbowałam nie patrzyć się w jego oczy. Jednak on nie był głupi od razu zauważył, że próbuję wymigać się od odpowiedzi... Widział mnie też jak tańczyłam? Jak płakałam? O Boże....</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Co ty robisz?Dlaczego nie odpowiadasz? - zapytał donośnym głosem potrząsając głową.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> </span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Brak odpowiedzi z mojej strony. Zamiast tego spojrzałam na jego ręce, które znajdowały się moim ramieniu, poruszając się kosmyk włosów spadł i zasłonił mi oczy. Kiedy po raz pierwszy chwycił mnie za rękę, myślałam, że jego ręce były szorstkie, ale myliłam się. Ręka którą mnie chwycił była miękka i ciepła i czułam jak jego obecność promieniuje z niego. Może po prostu pierwszy raz poczułam obecność drugiej osoby tak blisko mnie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
-Czy możesz zabrać swoje łapy? Wymamrotałam z zmrużonymi oczami, zastanawiając się, czy był w stanie nawet zrozumieć moje słowa. Powoli, ciepło jego skóry opuściło moją rękę i zadrżałam. Czy on pachnie jak mięta czy było to tylko moją wyobraźnią? -pomyślałam oblizując wargę.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> - W przypadku próby skoków, idę po ciebie! - powiedział z kamienną twarzą, więc sprawa rzeczowa, że nie było sprzeciwu dla jego uczciwości.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> - Dlaczego? Chciałam zapytać. Nigdy nie podobało mi ... ty nigdy nawet nie odezwałeś się do mnie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Zamiast tego, z jakiegoś powodu powiedziałam zdziwionym głosem : "Ty spadniesz ze mną w dół jeżeli przyjdziesz po mnie."</span><br />
<span style="color: #ffe599;">I tak naprawdę nie oznacza,to , że zabranie mnie stamtąd byłoby trudne, ale jedynie była we mnie chęć drażnienia go, to czego nie lubią we mnie najbardziej ...</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> - No cóż, to chyba byłoby własnie głupie , że oboje byśmy umarli , prawda?</span><br />
<span style="color: #ffe599;">-C'mon, Mia, zejdź z barierki. - powiedział ciepłym i delikatnym głosem przygryzając wargi.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Przestań mówić do mnie jak jakiś przestraszony szczeniak, do którego próbujesz słodko mówić, aby wyjść z dołka. Nie jestem szalonym wariatem! I pękło. Zacisnęłam zęby w irytacji. Nie miał prawa mówić mi, co mam robić. Nie znał mnie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">-Nie mówię do ciebie jak do dziecka. I nigdy nie powiedziałem, że jesteś ... Powiedziałem tylko, abyś zeszła z barierki. Jego głos był wciąż niepokojąco spokojny.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
Zamknij się, zamknij się, zamknij się! chciałam krzyczeć . Nie obchodzi mnie to! Więc zamknij się!</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
Sfrustrowana do punktu łez, poczułam wilgoć w moich oczach napierającą z wielką siłą. Nie będę płakać ... nie przed Justinem.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Proszę... szepnął, a jego głos odnosił się do błagania.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> I nie wiem, jaką taktykę użył mówiąc to żeby mnie przekonać, ale to działało. Coś wewnątrz mnie się rozluźniło , mój gniew rozpuścił się w grymas. Bez słowa, przeniosłam nogę z powrotem przez poręcz i zeszłam na chodnik mostu. Teraz stoję przed nim, jeden wydech i unikanie jego karmelowych oczu - to moja misja nie mogę się przed nim rozkleić . Moje ramiona skrzyżowałam na piersi zdając sobie sprawę, że na mojej skórze pojawia się " gęsia skórka".</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> W jednym szybkim ruchem, on zdjął czarną kurtkę i wyciągnął ją do mnie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Przynajmniej załóż to. Wyglądasz jakbyś była zamrożona na śmierć, a twoje usta są niebieskie.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> I zdjął swoją kurtkę, wiedząc , że jest mu zimno ale nie chciał się do tego przyznać. Dla niego liczyło się tylko to abym mogła w tym momencie założyć na siebie coś ciepłego.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">To znaczy, to nie jest to co pary powinny robić? Co będzie myśleć Twoja dziewczyna gdy dajesz mi swój płaszcz? - powiedziałam z przekąsem i przewróciłam oczami jako znak wahania.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -To kurtka, Mia. Włóż ją bo będziesz chora. - wywrócił oczami.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Czując się jakby to było wyzwanie, wyciągnęłam rękę, wyrwałam mu z rąk kurtkę i szybko wsunęłam ją na siebie, składając moje ramiona do wewnątrz, aby chronić moje ciepło. Nie chciałam się do tego przyznać, ale ciepło miękkiej podszewki marynarki było niesamowite.A ja zachwycałam się zapachem kurtki, muszę przyznać chłopak ma gust do wybierania perfum.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> - To mit, wiesz?? - powiedziałem cicho, zadowolona z siebie z pół-uśmiechem na mojej twarzy.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Wyraz jego twarzy był wyraźnie zaskoczony.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Co? O czym ty mówisz?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Pierwszy chory z zimna, to mit. Czy ja naprawdę muszę wyjaśniać facetowi jak nie można zachorować z zimna?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
- Jasnee. zaśmiał się pod nosem, kręcąc głową z boku na bok. Jego uśmiech był wyjątkowo piękny.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">-Teraz nie jest dokładnie dobry czas, abyś próbowała być mądrzejsza ode mnie. -powiedział z ironią.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Nieco moje spierzchnięte usta stłumiły się w cienką linię, starając się myśleć o czym mam teraz powiedzieć. Zaczęłam mówić "I nie było .." Ale przestałam, stwierdzając, że to nie były właściwe słowa.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">Moje oczy złapały ponownie kontakt z jego orzechowym spojrzeniem, ale szybko odwróciłam wzrok, starając się nie patrzeć na niego. Jego ręce były nagle na moich ramionach, tym razem poczułam że układa je tak abym ponownie musiała się popatrzeć na niego. Jego wyraz twarzy był trudny do odczytania, był pełen różnego rodzaju emocji.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
Troska?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Irytacja?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Smutek?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br />
-Chciałaś spaść prawda? Wyszeptał.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Jego głos był tajemniczy, zmieszany z troską, niedowierzaniem i rozczarowaniem. Był tak blisko, że czułam jego ciepły oddech na mojej twarzy. Dlaczego on stoi tak blisko mnie? Nigdy nie miał ochoty nawet na pełną rozmowę wcześniej. Nadal trzymał dłonie na moich ramionach, jakby obawiał się, że w pozwalając mi odejść udałabym się aby skoczyć z mostu. Nie wiedziałam, jak zareagować. To nie było tego rodzaju pytanie, które zadawano na co dzień.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">-"Co jemy na obiad?" Nie bardzo pasuje do , "Chciałaś się prawie zabić?"</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Czy nie? Powtórzył podniesionym głosem błagając ponownie o odpowiedź.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Ja ... ja nie rozumiem, dlaczego jest to ważne ...zaczęłam mówić głupio, ale on kręcił głową z niedowierzaniem, zanim mógł przetrawić moje słowa.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Wyglądał na obłąkanego, tak zdenerwowanego i sfrustrowanego ... że to naprawdę zbiło mnie z tropu.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Zaczęłam się zastanawiać, czy on pił. Teraz pasowały mi wszystkie plotki które słyszałam o nim. Ale nie, ja postanowiłam, że chcę poczuć zapach alkoholu w jego oddechu.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Zmrużył oczy, jakby nie mógł uwierzyć własnym uszom.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Ale ... dlaczego?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Nie twoja sprawa , myślałam, że może mu powiem... Ale to nie było tak jak planowałam to ... może nie byłabym w stanie nawet tego zrobić.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">- To długa historia. Westchnęłam.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Zaśmiał się krótko, poczułam jak spadają jego ręce z moich ramion.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Musiałaś mieć cholernie dobry powód....</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Przestań! I pękło. Nie wiesz, o co chodzi nie znasz mnie! Więc przestań mówić mi co mam robić.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Może nie znam, Mia, ale wiem, że nie ma absolutnie powodów, aby zrezygnować tak ze wszystkiego. Wyszeptał. -Jest tak wiele powodów, dla których warto żyć ...</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Dobrze, że nie potrzebuję twojej interwencji Justin...</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Nie, ale pozwól mi tylko powiedzieć, przerwał zagryzając wargi.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Życie ma gówniany smak, rozumiem,ok? Ale będzie lepiej... tak długo jak będziesz się uśmiechać tak długo musisz żyć, mów sobie.... to keep smiling .</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Uśmiechaj się ? Co to obce słowo?Zaczęłam się ironicznie śmiać.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Ale jego powaga w głosie zatrzymała mnie. Nigdy nie widziałam go tak poważnego. Czy Justin Bieber wciąż ma to wielkie ego?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Opuściłam mój głos do szeptu - Cóż, nie mogę jakoś znaleźć żadnego powodu aby się uśmiechać.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Co,a powód do radości, do cieszenia się z błahych rzeczy? Justin powiedział, błyskając uśmiechem miliona dolarów.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">-Wzywam BS na jednym. Mógłbym dać ci milion powodów, teraz, dlaczego należy zachować uśmiech, bez względu na to, jak źle sie staje w naszym życiu.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Jakbyś miał zły moment w swoim życiu.... Założę się, że pieniądze , które masz sprawiłyby,że wszystko stałoby się idealne.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Jego złote oczy zdawały się błyszczeć, kiedy się uśmiechnął nie można było nie być pod wrażeniem, był to chłopak idealny nie nie wyglądał źle. Nie tylko to, ale coś w jego głosie było tak surowe, tak szczerze....</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Śmiało, zakwestionowałam. Dalej, daj mi jakieś powody do radości.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Włożył blade ręce do swoich kieszeni, a diabelski uśmiech pojawił się na jego twarzy.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Później, obiecuję. Teraz, pozwól mi odwieźć Cię do domu. Mój samochód jest na za mostem, powiedział, kiwając głową w stronę plastra ciemności ku wejścia Parkington Bridge.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Bez słowa, spojrzał na mnie, odwrócił się i ruszył w stronę samochodu, nie oglądając się, czy idę za nim. To było tak dziwne, trzymał mnie tak mocno chwilę temu, a teraz odchodzi dobrowolnie, nie dając mi żadnego sygnału. Wtedy znikąd, uderzyło mnie pytanie: Co Justin Bieber robi w piątek wieczorem na Parkington Bridge? Chwyciłam moją torbę i ruszyłam na spotkanie z Justinem wpatrując wzrok w tył jego głowy.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -Co ukrywasz, Justin? Dlaczego tu jesteś? Czy zdajesz sobie sprawę, że jest to pierwszy raz, gdy kiedykolwiek rozmawiasz ze mną jakbym była kimś, kogo znasz?</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> I zbliżył się w ciszy, a wszystkie te pytania zmieszały się jak kotle ognia.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> -C'mon, Mia, Justin odwrócił się plecami. Szybko bo w każdej wolniej chwili będę się martwił, że twoje ciało już zostało zamrożone na miejscu.</span><br />
<span style="color: #ffe599;"> Śledziłam go od mostu i wydawało mi się, że po raz pierwszy szczerze się uśmiechną i to z mojego powodu.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">____________________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br /></span>
<span style="color: #ffe599;">Tłumaczyłam to do 1 w nocy, oczy mi się lekko sklejały więc z góry przepraszam za pomyłki.</span><br />
<span style="color: #ffe599;">W tym rozdziale więcej się dzieje, jak myślicie co skrywa Justin ?</span><br />
<span style="color: #ffe599;">Dlaczego chce pomóc Mii ? Moim zdaniem Mia niepotrzebnie odrzuca Justina....</span><br />
<span style="color: #ffe599;">Zobaczymy co przyniesie nowy rozdział :) Przyznam się , że tłumaczenie wciąga + dzięki za tak liczne odwiedziny :)</span><br />
<span style="color: #ffe599;">Jeżeli chcecie być informowani o następnych rozdziałach zostawiajcie swoje nicki w komentarzach :)</span><br />
<span style="color: #ffe599;"><br /></span>
<span style="color: #ffe599;"> <span style="font-size: x-large;">CZYTASZ= KOMENTUJESZ</span></span><br />
<span style="color: #ffe599;">@reggae126</span><br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-59725017694948209792013-07-01T09:42:00.001-07:002013-10-04T12:27:11.980-07:00 Do I jump? <span style="color: #f9cb9c;"> List ... ten list to skończenie moich marzeń. Rozerwałam go na strzępy, a teraz płynie gdzieś rzeką poniżej mostu. Prawdopodobnie jest już kolacją dla ryb. Wrzuciłam go do czarnej wody, która miesza się teraz od zmętnienia w bezksiężycową noc nieba.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Brak gwiazd był widoczny z miejsca, gdzie stałam, ale to nic nowego. Zbyt wiele świetlówki w otoczeniu Parkington Most chciało być widocznych, więc po prostu ukryłam się od światła, tak żeby ich nie widzieć.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Na części mostu światła były spalone, a ja ukrywałam się w mojej bańce ciemności. Nie, że muszę pozostać ukryta, ale chcę być sama . . Chodnik był pełen pęknięć i dziur, które powodują poważne uszkodzenia każdego rodzaju opony. Drzewa to podszewka rzeki, kościste szpony docierających do wewnątrz. Moje ręce odruchowo poszły do broni, nic na ich pokrycie z wyjątkiem cienkich ramiączek poszycia zbiornika. Gęsia skórka róży pod palcami końcówek. Noszenie tego stroju to dla mnie nic nowego. Top Tank, rajstopy, cienkie koszula taniec, buty baleriny .... nosiłem to wszystko trzy razy w tygodniu na balet klasy. Oczywiście, w ten czas byłam w krytym ogrzewanym pomieszczeniu, a nie na wzniesieniu w lodowatej wodzie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Jedna ręka spoczywała na stalowej barierce zamrożonej od zimnej wody. I pochyliłam się i spojrzałam jeszcze raz w stronę rzeki znacznie poniżej jakby ten czas chciałbym naprawdę coś zobaczyć, a nie tylko ciemność. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć fragmenty listu pływające na wierzchu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Zacisnęłam mocno zęby.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Potem odsunęłam się od poręczy i obróciłam. Popatrzyłam na moje stopy i zaczęłam tańczyć. Jeszcze raz odwróciłam się i obróciłam na jednej nodze, zginając moje ścięgno i łuk mojej stopy tak iż na każdym kroku mogłam ignorować ewentualne zawroty głowy, że palnę głową w barierkę. W powietrzu unosił się lekki podmuch wiatru, przez ciemności dostrzec można było, że jest to bezgwiezdna noc, a ja tańczyłam. Moje oczy były zamknięte i zamknął się dla mnie świat, dopóki mój umysł nie wrócił do listu. Może i jest to przynęta ryby teraz, ale słowa zapisane na nim były jeszcze wyryte w moim mózgu jak blizny.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> "Szanowna Pani Mia Ramos, </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Dziękujemy bardzo za stosowanie się do możliwości stypendialnych dla Anneswell internacie Akademii Tańca i poświęcenie czasu, aby przedstawić dla nas Twój talent w balecie. To jest naprawdę niesamowite zobaczyć tak wielu młodych ludzi z takim drobnym talentem w sztuce, potrafi robić takie rzeczy samodzielnie. Niestety, to też sprawia, że decyzję o których przyznawanie stypendiów jest bardzo trudny i wąski ... " </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Bla , bla, bla. Włóż sympatyczne informacje tutaj, niepotrzebne budowanie tam, a potem ... </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">"... tak powiedział, nie jesteśmy w stanie zaoferować Pani stypendium dla programu"</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Po tym, prawią kondolencje i ubolewają, że sie nie dostałam, krótkie przeprosiny. To wszystko. Wszystko napisane na jednostronnym arkuszu kolorowego papieru, a ma wystarczającą moc, by zniszczyć mnie w pył. I zdecydowanie powinien rozdarty papier o jeden więcej czasu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Wszystko, o czym myślę w tym momencie to to, jak przestać. Głos w mojej głowie to ciągłe upominanie mnie na moje ruchy, mówiąc, wszystko robię źle, jestem do niczego. Nie mogłam przestać. Nie mogłam przestać od zwrotów akcji i sków w poprzek chodnika. To było jak moja frustracja lało przez mnie, przez co moje ruchy wydawały się brzydkie. I niemal mogłam zasmakować ból ostrych skał pod nogami, buty baletowe są tak cienkie, że równie dobrze mogę nadepnąć na to boso.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Mój umysł wrócił wspomnieniami tam gdzie nie trzeba, znowu mogłam się użalać nad sobą i myśleć o tym jak po raz pierwszy dostałam stypendium na Anneswell. Wiedziałam wtedy, że to jedyna rzecz, która by mnie mogła uratować od całego zla jakie mnie otacza. To była moja jedyna szansa aby wydostać się z domu aby móc robić to co kocham.I w tym oto piśmie które dostałam rzeczywistość uderzyła mnie jak pociąg jadący z dużą prędkością. Coś we mnie umarło ... w rzeczywistości, prawie wszystko uschło w nicość. Zdałam sobie sprawę, że wszystko zawaliłam ... że to jest koniec.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> A teraz jestem w pułapce. Utknęłam pod głazami i pod górą niewidzialnego kamienia spod którego nie mogłam oddychać ... I nie mogłam się wydostać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Wszystko od mojego nosa po czubki palców miałam zdrętwiałe. Może to nie był taki świetny pomysł, aby tu przyjechać bez kurtki. Ale mnie to nie obchodziło. I nie dbam już o nic.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Gdybym się zatrzymała byłabym porażką.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> "Jesteś już porażką. Jesteś bezużyteczna." Myśli te straszą mnie jak fantomy w środku nocy.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> W tym momencie pochyliły się moje nogi w niemożliwych kierunkach, rozszerzając je dalej i ostrzej niż tak, jak powinnam żeby sobie nic nie zrobić. Palce skakały i upadały naprzemianlegle. Ten taniec sprawiał mi rozdzierający ból w moich palcach i na nogach. Mój umysł odleciał do innych rzeczy, zastanawiając się na ułamek sekundy, czy ktoś zastanawiał się, gdzie jestem. Moje oczy na chwilę były skoncentrowane na mojej beżowej torbie, która wisiała koło barierki mostu, a moja komórka była ułożona w głębi torby.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Mama, tata, Drake i Jamie ... nikogo to nie obchodziło. Brak znajomych,którzy dzwonią, aby zobaczyć się w piątek wieczorem. Brak przyjaciół, których interesowałam. Nikogo nie obchodziło co się ze mną dzieje w tym momencie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Mamo ... Tato ... Drake ... Jamie ... mój umysł spadł do wspomnień z domu, gdy wszystko było dobrze, byli pełni szczęścia, czas leciał wolno, podejmowaliśmy wspólne rodzinne decyzje, i co wieczór bawiliśmy się z rodzeństwem ... ale to wszystko dawno temu. Wszystkie te wspomnienia zostały teraz skażone, i potargane przez kompletny bałagan w moim życiu. Zamiast tego, moje myśli wypełniły wspomnienia moich rodziców , gdy mój tata złapał moją mamę za rękę i zaczęli na mnie krzyczeć , myśli mieszały mi się w głowie, a do oczu napływała znana mi ciecz. Myślałam, o ciągłym bólu i wstręcie jakim darzę siebie, czułam się na co dzień jak śmieć. Chciałbym zrobić wszystko, aby zatrzymać to i ulżyć sobie w cierpieniu.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Tyle zmienić tylko w jednym roku. Mia Ramos, która istniała wtedy, a dziewczyna która spojrzała na mnie w lustrze teraz była całkowicie obca. Złapana w środku tej myśli, skręciło mnie w żołądku źle stanęłam i potknęłam się na chodniku, kamyki z drogi zaczęły mi przeskakiwać przez ramiona i dłonie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Łzy płynęły mi po twarzy, zanim uderzyłam w ziemię.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Trzymając głowę między kolanami czułam jak moja klatka piersiowa podskakuje z gwałtownego szlochu. Z mojego palca leciała krew. Do tego kok na moich włosach wyglądał teraz jakby burza pisakowa przez niego przeszła.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> Taniec nie miał już znaczenia. To nie miało znaczenia w tym momencie . Dopiero ucieczka, to mogło być coś. Ale nawet na to, nie było już ucieczki. Byłam skazana aby dusić w sobie krzyki moich rodziców i ich obojętność na to co się ze mną dzieje. Jestem bezużyteczna, bezwartościowa ... przygniata mnie ciężar który jest wokół mnie.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Całe życie byłam w bólu, ciągle rozpierał mnie ten cholerny ból nowotworowy. Dlaczego mam cierpieć? Dlaczego nie po prostu przestać?</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Muszę przestać płakać i się ogarnąć .... tyle bólu to dla jednej osoby zbyt wiele. Nie czuję nic więcej niż tylko ból. W tej chwili jestem tylko powłoką samej siebie . Moje myśli to tylko bezsensowny klaster w końcu moja wizja została zauważona i dostałam zawrotów głowy. Uspokoiłam się i wydałam okrzyk protestu na to wszystko co się wokół mnie działo. Podchodząc do barierki mostu, czułam się, jakbym były we mnie wszystkie działania i myśli.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Moja noga była podniesiona i obarczona o chłodną balustradę. Jałowy, black space unoszące się nad głębokim spadku do rzeki poniżej był oszałamiający. Open air było jak uderzenie w twarz. Przerzuciłam nogi przez balustradę i wkrótce byłam po prostu tylko ja na otwartej przestrzeni wpatrując się w księżyc, nogi zwisające w nic i moje ręce trzymające luźno szynę na moich stronach. Wszystko we mnie sprawiało dreszcz niepewności i pomarszczenie na zimno. Coraz bardziej ogarniała mnie nienawiść do życia. Nie było żadnego innego dźwięku niż mój wzrost oddychania i szum wody głęboko pode mną . Przez moje mokre policzki poczułam odmrożenia na wietrze, który dotknął także moich pleców.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Tyle bólu. Chciałam go zatrzymać. I nie być już w tym domu, nie chcę z powrotem wracać do piekła. I nie mogę tego zrobić.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Tyle smutku że nie chcę czuć więcej. Nie chcę więcej iść do szkoły bez przyjaznej duszy w zasięgu wzroku, to już nie był wstręt ale bardziej ... ból .... tyle bólu ...</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Wiosło wiatru uderzyło mnie w plecy z taką siłą wypchnięcia mnie na morze, że gdyby nie było dla mojego uścisku na szynie to bym spadła. Niemal podświadomie, moje dłonie poluzowane na szynie i zostały szybko ledwie dotykając go już. One more fala wiatru, i spadnę do przodu ...</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Moje oczy trzepotały zamknięte, moje zamrożone rzęsy nie mogły się już ruszać. Na skórze osadzały się płatki śniegu po moich policzkach spływały lodowate łzy. Nikogo nie obchodzi, czy ja umrę.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Czekam na następny wiatr, czekam aż usłyszę w oddali głos wołający do mnie. "Stop! Przestań! " żeby brzmiało to jak próba powstrzymania mnie a zarazem żebym mogła poczuć , że komuś na mnie zależy. Prawdopodobnie będzie to tylko stłumiony głos mojego sumienia. A może nawet anioł? Boki moich ust unosiły się ku górze w rodzaju rozrywki, alby tylko nie myśleć o tym wszystkim a moje oczy wciąż pozostawały zamknięte.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> " Stop, stop. .. " moje usta wyszeptały prawie bezgłośnie, szyderczy ton usłyszałam w mojej głowie. Zastanawiałam się, czy może ja wariuję. Nie to nie miało znaczenia, choć.... Nie nie miało znaczenia już. Byłam w stanie ciągłych zawrotów głowy, w których raz po raz czułam się jak bym była u siebie w w pokoju.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Niespodziewanie szorstka ręka znikąd chwyciła mnie za ramię.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"> Ostry ucisk tuż nad łokciem mnie wystraszył -ooff .. moje zamrożone oczy otworzyły się. W odruchu, moja druga ręka schyliła się i chwyciła poręcz która stała blisko mnie . Moje usta utworzyły się w cienką linię z zaskoczenia i poczułam się jakby ktoś mi przywalił butem w łeb , patrząc na twarz osoby której mogłabym się jako ostatniej tu spodziewać.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"> - "Co do cholery robisz? " krzyknął Justin Bieber.</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">__________________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c;">I jak po pierwszym rozdziale? Według mnie zapowiada się ciekawie! Trochę mało Justina na początku ale w drugim rozdziale na pewno się to zmieni, będzie więcej akcji :) To było tak jakby przedstawienie bohaterki :)</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;">Macie jakieś pytania ? Piszcie w komentarzach jak wam się podoba :)</span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><br /></span>
<span style="color: #f9cb9c; font-size: x-large;"> CZYTASZ = KOMENTUJESZ </span><br />
<span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-size: x-large;"><br /></span>
@reggae126</span><br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5652480507084361100.post-67557563308688897062013-07-01T07:23:00.002-07:002013-07-01T07:27:17.519-07:00PROLOG <img alt="101 powodów do uśmiechu" src="http://i1085.photobucket.com/albums/j435/justalice-mumble/101reasonstosmile.jpg" /><br />
<br />
<img alt="Photobucket" src="http://i1085.photobucket.com/albums/j435/justalice-mumble/tumblr_inline_mhgofmVJyz1qz4rgp.gif" style="text-align: center;" /><br />
<img alt="Mia Ramos (banner znaków)" src="http://i1085.photobucket.com/albums/j435/justalice-mumble/mia-ramos_zps61a91de8.gif" /><br />
<img alt="Photobucket" src="http://i1085.photobucket.com/albums/j435/justalice-mumble/justinbeebur.gif" /><span style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 22px;"> </span><br />
<span style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 22px;"> </span><br />
<span style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 22px;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 22px;"> 101 Reasons To Smile Trailer ||JBFF|| </span><br />
<span style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 22px;"><br /></span>
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/ZS1JosM71DE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
_____________________________________________________________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
A więc zaczynam przygodę z tłumaczeniem fan fiction o Justinie "101 Reasons To Smile" na razie nie mogę wam powiedzieć ile rozdziałów będzie miało to opowiadanie ponieważ , autorka cały czas dopisuje kolejne rozdziały :) Już dzisiaj pojawi się pierwszy rozdział na blogu " Do I jump? ". Mam nadzieję , ze wam się spodoba i będziecie chcieli czytać :) Jeżeli będą jakiekolwiek pytania to obok macie baner możecie śmiało pytać będę odpowiadać na ask'u lub jeżeli chcecie podpisujcie się nickami z twittera, to tam dostarczę wam odpowiedź :) Jeżeli chcecie być informowane o rozdziałach to zostawiajcie w komentarzach swoje nicki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rozdziały będą pojawiać się w zależności od mojego czasu ale myślę, że systematycznie czyli 2 lub 1 w tygodniu. No to chyba tyle :) Wieczorem pierwszy rozdział :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
@reggae126</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18215263622132530858noreply@blogger.com1