Justin Pov
- Nie boję się Ciebie- usłyszałem łamiący się głos dziewczyny, muszę przyznać wyglądała dość zabawnie mając w oczach przerażenie. Tak naprawdę to nie chciałem jej nic zrobić po prostu lubiłem ją drażnić wydaje się taka słodka gdy nie wie co ma powiedzieć lub czuje się zmieszana.
-Jesteś pewna?- wyszeptałem z łobuzerskim uśmiechem, po czym zacząłem się do niej powoli przybliżać.
-Taak - odpowiedziała drżącym głosem, a na moich ustach malował się wielki uśmiech.
Nie sądziłem, że to wszystko będzie działo się aż tak szybko, wszystko by było normalne gdyby nie moje szalejące hormony... Złapałem ją za nadgarstki i przybliżyłem się tak aby mogła poczuć mój oddech na sobie, później już wszystko nie miało znaczenia czułem przypływ emocji i już chciałem ją pocałować, gdy nagle zadzwonił jej telefon.... Tak odpowiedni moment na rozmowę, ale z drugiej strony może to i dobrze, że zadzwonił , przynajmniej do niczego więcej nie doszło między nami, przecież my dopiero się "poznaliśmy"....
Z rozmyślań oderwał mnie cichy łamiący się głos Mii
-Umm.. Mamo zaraz Ci wytłumaczę, wiesz dzisiaj miałam zadane bardzo dużo projektów w szkole i postanowiłam, że pójdę ...Umm do mojej koleżanki Alexy i pouczymy się razem, a nie chciałam was informować bo wiem, że ciężko pracujecie.... - słyszałem jak przeciągała każde słowo modląc się tylko o to aby wszystkie jej słowa wydawały się prawdziwe.
Mia Pov
Głos mojej matki zbił mnie całkowicie z tropu, nie wiedziałam co mam robić, jak mam się zachować, nagle zaczęły mi się pocić ręce a ja już w głowie szukałam wymówki. Zastanawiało mnie tylko jedno, dlaczego dzisiaj, dlaczego nigdy się mną nie interesowała a dzisiaj kiedy pierwszy raz byłam szczęśliwa, tak mi się przynajmniej wydawało, ona musiała do mnie zadzwonić?
-Umm.. Mamo zaraz Ci wytłumaczę, wiesz dzisiaj miałam zadane bardzo dużo projektów w szkole i postanowiłam, że pójdę ...Umm do mojej koleżanki Alexy i pouczymy się razem, a nie chciałam was informować bo wiem, że ciężko pracujecie.... - modliłam się w myślach aby mi uwierzyła, nawet nie chcę wiedzieć co by było gdyby się dowiedziała o tym, że pierwsze chciałam się zabić, później zostałam prawie zgwałcona a teraz jestem u "nieznanego" chłopaka w domu. Pewnie dostałabym szlaban do końca życia, a nawet na dłużej.
-Mia !!!! - jej krzyk rozległ się w słuchawce -Czy ty wiesz do diabła która jest godzina? Ja z ojcem odchodziliśmy od zmysłów, a ty nawet nie raczyłaś nas poinformować gdzie jesteś. -wow nigdy nie sądziłam, że będą się mną aż tak przejmować, zawsze mieli mnie za przeproszeniem w dupie, aż tu nagle dzisiaj coś takiego ... skąd taka zmiana?
-Tak, wiem jest 23;00 ale jakoś nigdy wam nie sprawiałam problemów, zresztą nigdy się mną nawet nie interesowaliście, a teraz kiedy raz nie wróciłam o określonej godzinie do domu, robisz mi taką aferę? Dobrze, skoro chcesz, zebym zawaliła szkołę.. to mogę w ogóle nie robić tych projektów. - Zaczęłam krzyczeć jak opętana i chyba sama już zaczynałam wierzyć w to co mówię.
Po moich słowach zapadła nieprzyjemna cisza, a ja przygotowywałam się mentalnie na moją karę.
To wszystko, wina Justina, gdyby nie on to już dawno nie było by mnie na tym świecie i nie musiałabym się z niczym męczyć!
To wszystko, wina Justina, gdyby nie on to już dawno nie było by mnie na tym świecie i nie musiałabym się z niczym męczyć!
-Mia, przepraszam, może nie potrzebnie tak na ciebie naskoczyłam , ale nie wiem już co mam robić, myślałam, że coś Ci się stało.... - w mojej słuchawce można było tylko słyszeć głęboki szloch, byłam w szoku, nie wiedziałam co się dzieje, nie spodziewałam się takiego odwrotu akcji.
-Mamo?! Co się stało? Dlaczego płaczesz, wszystko w porządku? - ogarnęła mnie niepewność i lęk, a ja czułam, że coś się wydarzyło.... i to nie było coś takiego jak " kłótnia rodzinna" to było coś o wiele gorszego.
-To nie jest rozmowa na telefon, proszę cię przyjedź tu jak najszybciej, ale uważaj na siebie. - po tych słowach połączenie zostało przerwane, a po mnie przeszły ciarki, wiedziałam, że muszę dotrzeć jak najszybciej do domu i muszę dowiedzieć się co się stało.
Nie miałam zielonego pojęcia tylko jak się dostać w najszybszym czasie do mojego domu? Zaczęłam kręcić sie po pokoju, aż nagle przypomniałam sobie o Justinie który siedział na kanapie z oczami wypalającymi dziurę we mnie.
Justin Pov
Nie wiedziałem co się dzieje, Mia wyglądała na zdezorientowaną i przestraszoną od razu zacząłem wymuszać z niej jakiekolwiek informacje.
-Mia mogę wiedzieć co się stało? -zapytałem niepewnie.
-A kurwa myślisz, że ja wiem co się stało?! - powiedziała oburzonym głosem patrząc się na mnie.
-Skąd mam wiedzieć?! To ty rozmawiałaś nie ja więc pytam i nie przeklinaj w moim domu.
-Justin... ja nie wiem... moja matka zadzwoniła do mnie, krzycząc i pytając się gdzie jestem, a później zaczęła mnie przepraszać i mówić, żebym wróciła do domu jak najszybciej. - powiedziała ze łzami w oczach.. - Proszę, pomóż i zawieź mnie do domu.
-Dobrze, ubieraj się ja już odpalam samochód. - nie czekając na odpowiedź wstałem i ruszyłem do auta.
Minęło 10 minut a droga się dłużyła, Mia nie spojrzała na mnie ani razu odkąd jechaliśmy ani nie powiedziała nawet słowa. Postanowiłem przerwać tą ciszę.
Nie wiedziałem co się dzieje, Mia wyglądała na zdezorientowaną i przestraszoną od razu zacząłem wymuszać z niej jakiekolwiek informacje.
-Mia mogę wiedzieć co się stało? -zapytałem niepewnie.
-A kurwa myślisz, że ja wiem co się stało?! - powiedziała oburzonym głosem patrząc się na mnie.
-Skąd mam wiedzieć?! To ty rozmawiałaś nie ja więc pytam i nie przeklinaj w moim domu.
-Justin... ja nie wiem... moja matka zadzwoniła do mnie, krzycząc i pytając się gdzie jestem, a później zaczęła mnie przepraszać i mówić, żebym wróciła do domu jak najszybciej. - powiedziała ze łzami w oczach.. - Proszę, pomóż i zawieź mnie do domu.
-Dobrze, ubieraj się ja już odpalam samochód. - nie czekając na odpowiedź wstałem i ruszyłem do auta.
Minęło 10 minut a droga się dłużyła, Mia nie spojrzała na mnie ani razu odkąd jechaliśmy ani nie powiedziała nawet słowa. Postanowiłem przerwać tą ciszę.
-Hej... Mia popatrz na mnie.... - powiedziałem, patrząc na drogę, jednak odpowiedziała mi cisza... - Słyszysz? Popatrz się na mnie... - złapałem jej rękę tak, że teraz się odwróciła nie wiedząc co się dzieje. -Nie martw się, wszystko będzie dobrze, czuję to.
-Ale, ja się boję.... mam przeczucie, że coś się stało....
-Nie nie myśl nawet tak! Wszystko na pewno będzie dobrze, obiecuję Ci.
Zauważając biały duży budynek, prawdopodobnie dom Mii bo podała mi właśnie ten adres, zatrzymałem się na parkingu.
-Jesteśmy na miejscu. -powiedziałem oschle.
- Umm Justin?! - cichy głosik przedarł się przez auto.
-Tak??
-Możesz pójść ze mną?! Trochę się boję, nie wiem co mnie może spotkać!
-Dobrze, chodźmy. - Nie zastanawiając się wyszedłem z samochodu kierując się wraz z Mią do jej domu.Zanim zdążyliśmy, zadzwonić do drzwi one same się otworzyły, a w nich stanęła mama Mii...
-Dobry wieczór - zacząłem...
-Miaa, chodź do domu szybko! Nie możemy tu rozmawiać... - matka Mii mówiła każde słowo szybko , lekceważąc moje przywitanie.
-Ale, Justin idzie z nami. - Mia powiedziała to przełamując ciszę, a ja stałem w tym momencie jak slup poprzez usłyszane słowa.
-Dobrze, wchodźcie szybko ...
Gdy weszliśmy do domu, każde z nas usiadło na kanapie na której już wcześniej siedział, tata Mii trzymający się rękami za głowę... Nawet mnie nie zauważył....
-No dobrze to może ktoś do jasnej cholery mi wytłumaczy co się stało?! - powiedziała Mia nie kryjąc zdenerwowania...
-Twój brat Drake, zaginął.. wyszedł wczoraj wieczorem i do tej pory nie wrócił... Nie wiemy co się stało, zawiadomiliśmy już policję...
Po tych słowach oczy Mii zrobiły się szerokie jak orzechy a usta utworzyły literę "o"...
- Co?! Przecież on nigdy nigdzie nie wychodził!! - Mia wrzasnęła oszołomiona.
*bzzzz, bzzzzzz bzzzzzzz bzzz*
Dźwięk wibracji telefonu rozległ się po całym pokoju a wszystkie oczy były skierowane w tym momencie na mnie. Szybko wyjąłem telefon, żeby odrzucić połączenie, ale znowu zaczął wibrować....
- Proszę.. odbierz- powiedziała mama Mii
----
- Halo?! -powiedziałem , ze złością.
-Mamy chłopaka, twoja dziwka może być następna... - usłyszałem głos mężczyzny a w gardle pojawiła się wielka gula.
-Kto mówi? - powiedziałem, nie ogarniając tego wszystkiego co przed chwilą usłyszałem...
-Bieber, dobrze ci radzę... hahahah lepiej pilnuj dobrze swojej dziwki bo ona może być następna... mam nadzieję, że nauczyłeś jej czegoś? - głos rozbrzmiał w mojej słuchawce, a ja stałem na środku pokoju wgapiając się w Mię...
-Kto mówi?!!!!!??!?
*pip pip pip*
połączenie zostało zakończone
________________________________________________
I jak wam się podoba? Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału ale mnie nie było ;< Dziękuję, za 8k wyświetleń!! :) Macie jakieś pytania czy coś piszcie na aska :))
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
@reggae126
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewalam sie tego
OdpowiedzUsuńWow
OdpowiedzUsuńWow jestem ciekawa kto dzwonił pod koniec...i co się stało z bratem Mii... Dodawaj szybko następny bo nie wytrzymam <3 /@Swagger_Dzager
OdpowiedzUsuńWOW no to sie bedzie dzialo
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle super
Czekam na nn
@kolczatka1512
ŁOŁ.... aż jestem zaskoczona ..... rozdział strasznie mi się spodobał i jestem ciekawa kto dzwonił pod koniec....
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
Pozdrawiam ;*
@wikusia2245
Boski <333333333
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ? bo nie mogę się doczekać :*
Świetny rozdział *.* Myślałaś nad tym żeby sama napisać fanfiction ? :3 Bo piszesz bosko *.* Czekam na nexta ^^
OdpowiedzUsuńw sumie, to jest mój fanfic .. tylko mam tytuł 101 reasons to smile, ponieważ autorka napisała tylko 8 rozdziałów to nie opłaca mi się tego tłumaczyć i to jest moje opowadanie :)
Usuńwow z swietny rozdzial czekam na nastepny :) @herotomlinson
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial :) xx
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
G x
@GmymemoriesK
uuu, ciekawe kto to dzwonił :o
OdpowiedzUsuńczekam na nn xx
:)
OdpowiedzUsuńSupeer rozdział !
OdpowiedzUsuńOejku . *__*
PS; link do mojego ff http://without-inhibitions-fanfictionjb.blogspot.com/
Jeśli mogłabyś go umieścić w innych opowiadaniach albo coś byłabym wdzięczna . :)
Szybo następny Dajesz !!!
OdpowiedzUsuńblog genialny! czekam kiedy dodasz kolejny :c
OdpowiedzUsuńhttp://art-of-killing.blogspot.com/ zapraszam na moje ff z Justinem:)